Wczorajsze popołudnie spędziłam w Wiśle na FIS Grand Prix w skokach narciarskich. Byliśmy głównie ze względu na małego kibica, ale muszę przyznać, że widowisko fantastyczne i na 100% będę chciała obejrzeć na żywo jakieś zawody zimowe.
Przesympatyczny Norweg Bjoern-Einar Romoeren...
...i jego podpis :)
W drodze do Wisły nie omieszkałam podjechać do Czeskiego Cieszyna, czego efekty już wkrótce pojawią się na blogu. Teraz tylko malutka zajaweczka:
:):):)
ale jestem ciekawa co tam kupiłaś:)
OdpowiedzUsuńja też jestem ciekawa zawartości siatki :)
OdpowiedzUsuńSuper wycieczka :-) ja juz Od dlugiego czasu chce poszalec w DM ale nie man w poblizu :-) :-) B-)
OdpowiedzUsuńZapowiada się nieźle :)
OdpowiedzUsuńja wczoraj też przywiozłam sobie taką siateczkę z Czech :D
OdpowiedzUsuńno popatrz, ja byłam w Wiśle w niedzielę, ale w parku wodnym ;)
OdpowiedzUsuń