sobota, 11 października 2014

Powrót nad morze, czyli Driftwood and Sand od Aromatycznych Świec

Bardzo długo szukałam zapachu, który kojarzyłby mi się z wakacjami, piaskiem rozgrzanym słońcem...
Świece, które miałam dotychczas miały odpowiedni zapach, były jednak niesamowicie duszące.
Gdy otrzymałam od sklepu Aromatyczne Świece propozycję przetestowania świecy Driftwood and Sand marki For Every Body, nie wahałam się ani chwili. 
Po pierwsze oczywiście ze względu na zapach. Z opisu na stronie sklepu:


"Wyjątkowa świeca będąca kompozycją nadmorskich aromatów: ciepłego piasku nagrzanego słońcem, ozonu i drewna wyrzuconego na brzeg przez morze. Zapal tę aromatyczną świecę i niesiona jej urzekającym klimatem, przenieś się na dziką plażę. Zrelaksuj się, by powrócić do stanu wewnętrznej równowagi."

Po drugie ze względu na wosk sojowy, z którego zrobiona jest świeca. Z opisu na stronie sklepu:


"Dlaczego warto wybrać świecę wykonaną z wosku sojowego?
 Nasze świece sojowe są:
  • w 100% naturalne
  • nietoksyczne
  • ulegają biodegradacji
  • rozpuszczają się w wodzie
  • knoty są również w 100% naturalne
  • wypalają się w zwolnionym tempie oraz w niższej temperaturze niż klasyczne świece
  • ślady po wosku sojowym są łatwiejsze do wyczyszczenia niż po parafinie
  • wosk sojowy zawarty w naszych świecach pochodzi z odnawialnych zasobów energi
  • nasze świece mają bardzo skoncentrowane zapachy - zawierają najlepsze olejki eteryczne
  • są opakowane w unikalne szklane słoje.
I jeszcze trochę szczegółów.
Wosk sojowy użyty do produkcji naszych świec otrzymywany jest z wyselekcjonowanego oleju sojowego, przeznaczonego do wyrobu świec zalewanych. Dzięki wysokiej selekcji powstają luksusowe świece o aksamitnej, idealnie gładkiej powierzchni. Knoty w naszych świecach są wyłącznie naturalne – bawełniane i drewniane.
Watro podkreślić raz jeszcze, że wosk sojowy jest biodegradowalny, nietoksyczny, tworzony z roślin, nie zawiera pestycydów ani herbicydów.
Zapachowe świeczki sojowe są bezpieczne dla nas i środowiska, ponieważ zapewniają czystą atmosferę wnętrza. W czasie wypalania się nie kopcą, ponadto wydzielają wielokrotnie mniej dwutlenku węgla niż klasyczne świece. Podczas spalania świec sojowych wytwarza się do 90% mniej sadzy niż w przypadku świec wykonanych z parafiny. Świece sojowe są również o wiele wydajniejsze niż konwencjonalne świece. Czas palenia jest o połowę dłuższy niż czas palenia świecy parafinowej o takiej samej wielkości i wymiarze knota. W przypadku poplamienia woskiem sojowym ubrania lub obrusu, powstałą plamę łatwo zmyć wodą z mydłem.
Świece sojowe palą się równomiernie. Bardzo ważne jest pierwsze rozpalenie (przez około trzy godziny), ponieważ stopiony wosk tworzy swój „basen” w którym będzie utrzymywał się przez dalszy czas palenia. Kiedy więc zgasimy świecę zaraz po rozpaleniu, „basen” ze stopionego wosku będzie niewielki, a świeca po ponownym rozpaleniu będzie się spalała tylko w obrębie tego „basenu”, nie będzie się więc wypalać równomiernie. Przed każdym rozpaleniem należy przyciąć knot do około pół centymetra. Woskiem sojowym nie można się oparzyć, gdyż topi się on w niskiej temperaturze 50C, jednak nie zwalnia nas to z obowiązku palenia świecy pod nadzorem i w miejscu niedostępnym dla dzieci."

Świeca jest genialna!!!
Beczułkowaty słój z grzybkowatą nasadką wygląda ciekawie, po zdjęciu przykrycia naszym oczom ukazuje się czarująca muszelka.
Zapach w pełni pokrywa się z moimi oczekiwaniami. Jest to powrót na plażę wieczorem, po dniu pełnym słońca... Zapach nagrzanego piachu przeplata się z zapachem słonej wody...Jest pięknie i spokojnie.
Parujący wosk sojowy nie gryzie w oczy, nie męczy.

To jest zdecydowanie to, czego tak długo szukałam:)








niedziela, 31 sierpnia 2014

Maseczka różana Femi - cudo dla zmęczonej buzi

Bardzo długo kręciłam się wokół kosmetyków Femi.
Główną barierą była cena.
W końcu korzystając z kuponu rabatowego nabyłam kilka kosmetyków i ... był to strzał w 10!
Krem pod oczy z linii Macrobiotic pojawił się w ulubieńcach 2013.
Dziś słów kilka o genialnej maseczce.

Nie lubię zapachu róży w kosmetykach, ale postanowiłam zaryzykować. Opis idealnie wpasował się w moje potrzeby, maseczka to kosmetyk do wrażliwej cery dojrzałej i do cery zmęczonej. Skóra po jej użyciu ma stać się wygładzona, ujędrniona, nawilżona, elastyczna.
Moja opinia - maseczka jest świetna, poczynając od konsystencji, którą uwielbiam, czyli gęstego masełka mięknącego na buzi podczas aplikacji, poprzez zapach, który oprócz róży ma w sobie domieszkę orientalną, kończąc na efekcie.
Nie używam jej do końca zgodnie z zaleceniami (nałożyć na 20 minut, potem zmyć), stosuję ją jak tradycyjny krem, na noc, nakładając grubą warstwę.
Rano skóra jest miękka, wypoczęta, drobne zmarszczki są wygładzone, podrażnienia jakby uspokojone.

Jedyny minus to lekkie pieczenie, które utrzymuje się przez kilka chwil po aplikacji.

Zdecydowanie polecam!!!




niedziela, 22 czerwca 2014

Wakacyjny zestaw plażowy

Kompletowałam góry i doły od października ubiegłego roku.
I tak powstał mów wymarzony zestaw kostiumów, w których w najbliższym czasie bedę się wygrzewała na plaży :)
Dodam również, że nie uznaję kostiumów-kompletów, tzn. góry i dołu z takim samym wzorem.



piątek, 2 maja 2014

-49% w Rossman

W zasadzie nie miałam żadnych zakupowych chciejstw,ale po wejściu do Ross uległam i zakupiłam dwie rzeczy:

Cień w kolorze 130 Cappucino jest przepiękny:)

poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Joico K-PAK reconstruct conditioner

Dziś słów kilka o odżywce, którą do pewnego czasu uważałam za najlepszą do moich włosów. Włosy były po niej miękkie, śliskie, delikatne.
Kiedy znalazłam ją w TK Maxx za świetną cenę 79,99, nie wahałam się ani chwili i od razu wylądowała w moim koszyku.
Jednak po kilku tygodniach używania preparatu zauważyłam, że ty razem coś jest nie tak. Włosy stawały się suche, twarde, przyklapnięte.
Po przewertowaniu "włosomaniaczkowych" blogów stwierdziłam się, ze to typowy objaw przeproteinowania.
Żegnam więc swój ukochany kosmetyk na rzecz nawilżaczy i natłuszczaczy.
Ale kto wie....może jeszcze kiedyś się spotkamy:)




niedziela, 23 marca 2014

-70% w Marionnaud

Muszę szczerze przyzna, że była to moja ulubiona perfumeria. Pojawiła się w moim mieście bardzo dawno temu, nie było jeszcze Sefor i Daglasów...
Ostatnio jakośc obsługi i produktów systematycznie spadał, ale mimo tego sentyment pozostał.
Z tym właśnie uczuciem i maleńkim smuteczkiem przekroczyłam dziś progi ostatniego Marionnaud w Częstochowie i nabyłam:





niedziela, 9 marca 2014

Medycyna estetyczna jest dla ludzi - zabieg wypełnienie "doliny łez"

Z niemałym wahaniem umawiałam się na zabieg wypełnienia doliny łez kwasem hialuronowym w postaci preparatu Restylane Perlane.
Było kilka "za":
- klinika Esteticmed znajduje się jakieś....50 m od mojego domu, korzysta z jej usług i rekomenduje ja Anja Rubik;
- jeszcze załapię się na propocyjną cenę na zabieg z kwasem hialuronowym;
- pan doktor Marcin Bieńkowski ma świetne opinie w necie i nie tylko.
- mam dosyć dołów po oczami:(

"Przeciw" w zasadzie dwa:
- ciekawe, czy nie będę wyglądała po zabiegu jak panie pokazujące efekty nieudanych zabiegów (wyczytałam, że jest to jeden z trudniejszych obszarów do wypełnienia),
- moja świnka-skarbonka wygląda jakby była na diecie, a przydałyby się dwie ampułki (po jednej na każdy dół, po 1000 zł każda).
Pan doktor Bieńkowski od razu uprzedził mnie, że po jednej ampułce efekt nie będzie taki, jakbym chciała, jednak zdecydowałam się na zabieg.